Na podstawie ww. fragmentu, niektórzy badacze (szczególnie czescy) wnioskują piastowskie pochodzenie Władywoja, skoro książę ten miał być spokrewniony z Bolesławem III Rudym (czyli z Przemyślidami) i ponadto przybyć na ziemię czeską z Polski. Pokrewieństwo miałoby miejsce w przypadku potomstwa Mieszka I i Dobrawy Przemyślidki. Najprostszym rozwiązaniem wydaje się zatem uznanie Władywoja za syna owej pary. Przeciwko tej tezie przemawiają jednak następujące argumenty:- Ten sam kronikarz Thietmar wymienia męskie potomstwo Mieszka I. Pośród synów Dobrawy zna wyłącznie Bolesława Chrobrego. Przedstawia też synów zrodzonych z drugiej żony: Oda urodziła swemu mężowi trzech synów: Mieszka, Świętopełka i ........ . Lukę występującą w tym miejscu można jednak uzupełnić dzięki lekturze słynnego aktu Dagome iudex, w którym wzmiankowany jest syn książęcy Lambert. Innych synów Mieszka I Thietmar nie wymienia - katalog ten należy uznać za subiektywnie zamknięty (nawet w przypadku faktycznego istnienia innych synów Mieszka I, kronikarz ich nie znał i nie łączył z rodziną polskiego księcia). Należy również dodać, iż poza wspomnianym Dagome iudex, w którym wymienieni zostali Mieszko i Lambert, tylko Thietmar opisuje synów Mieszka I. Nie dysponujemy innymi źródłami do badań genealogicznych w tym temacie.
Wiadomo również, że po śmierci Mieszka I, Bolesław swoich braci przyrodnich i macochę wygnał. Skoro nie było dla nich miejsca w kraju wówczas gdy byli małoletni (i relatywnie mało niebezpieczni), to nie widać również powodów, by byli potrzebni w latach późniejszych - mogli przecież stanowić zagrożenie dla piastowskiego jedynowładcy. Na koniec należy zauważyć, iż synowie Mieszka I zrodzeni z Ody nie mogli być spokrewnieni z Przemyślidami, chyba żeby przyjąć zupełnie niepotwierdzoną i bardzo ryzykowną tezę, że pośród przodków Mieszka I również byli przedstawiciele tej czeskiej dynastii. - Przybycie Władywoja z Polski do Czech nie może być podstawą do określenia jego przynależności dynastycznej. Wyróżnik ten pokazuje wyłącznie kierunek geograficzny. Po śmierci Władywoja w roku 1003, władzę w Czechach przejął władzę Jaromir. Bolesław Chrobry interweniował (skutecznie) wówczas zbrojnie na rzecz swego gościa, Bolesława III Rudego. Oznacza to, iż praktyka goszczenia w swych progach pretendenta do tronu czeskiego była Chrobremu bliska. Bolesław III Rudy nie był z pewnością Piastem, a również miał okazję wejść na tron praski prosto z Polski.
Władywoj posiadał zapewne początkowo poparcie Bolesława Chrobrego (później musiał je utracić wskutek nawiązania wasalnych stosunków z Niemcami), skoro kronikarz wyraźnie wskazuje, iż wygnany Bolesław III Rudy miał przed sobą tylko jedną drogę ucieczki. Gdyby Chrobry nie popierał wówczas Władywoja, północny kierunek nie musiał być wykluczony. - Thietmar z Merseburga nie darzył Bolesława Chrobrego sympatią (można wręcz stwierdzić, iż go nienawidził). Negatywny stosunek ma również do Władywoja: nazywa go żmiją jadowitą, przypisuje mu nadmierne okrucieństwo i nieumiarkowane spożywanie alkoholu. Wydaje się niemal pewne, iż ewentualne pokrewieństwo (braterstwo) pomiędzy tymi dwoma książętami, zostałoby przez kronikarza odpowiednio zauważone i złośliwie skomentowane, tak jak ma to miejsce przy porównywaniu Bolesława Chrobrego z Bolesławem Rudym (książęta ci rzekomo byli równi sobie w zbrodniach). Milczenie kronikarza na temat związków rodzinnych Chrobrego z Władywojem nie jest oczywiście dowodem, lecz w opisanych okolicznościach wydaje się znamienne.
- Nawiązanie stosunku lennego z królem niemieckim Henrykiem II i poparcie tegoż króla dla Władywoja również należy traktować jako dowód na to, iż nie był on (Władywoj) spokrewniony z Piastami. Wiadomo (również dzięki relacji Thietmara), iż stosunki dyplomatyczne pomiędzy Henrykiem II i Bolesławem Chrobrym od samego początku były chłodne, a od lipca 1002 roku - wrogie (w tym czasie, podczas zjazdu w Merseburgu wzburzony tłum zaatakował orszak polski, co w konsekwencji doprowadziło do zerwania stosunków polsko-niemieckich). Tymczasem, Henryk po shołdowaniu Czech potraktował Władywoja życzliwie pod każdym względem. Możliwe jest wytłumaczenie, iż sam akt hołdowniczy wprawił niemieckiego władcę w doskonały nastrój, jednak sankcjonowanie praskich rządów bliskiego krewniaka (brata) niebezpiecznego Bolesława Chrobrego, wydaje się aktem nieprzemyślanym. By nie posądzać Henryka II o krótkowzroczność należy przyjąć wytłumaczenie, iż Władywoj nie mógł być Piastem. Polska i Czechy w rękach jednej dynastii były dla królestwa niemieckiego zbyt niebezpiecznym sąsiadem, by nawet za cenę hołdu taki stan tolerować i sankcjonować.
|